Coś dla zdemotywowanych, czyli dyskretny balans pomiędzy świętokrzyskimi interwałami a piaskami Mazowsza. Po drodze m.in. pomnik najpopularniejszego polskiego sołtysa. Rozluźniamy łydki i przepalamy, przepalamy!
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej o cookie
Akceptuję