Bodzentyn-ostatni wyścig w sezonie
13 października odbyła się ostatnia runda Świętokrzyskiej Ligii Rowerowej w sezonie 2019. Na miejsce imprezy organizatorzy wybrali Bodzentyn. Start wyznaczony był spod miejscowego zespołu szkół, natomiast metę zorganizowano pod ruinami zamku. Tym razem również dopisała pogoda, a można nawet powiedzieć, że wszystkich zaskoczyła, oczywiście pozytywnie. Słoneczny dzień z temperaturą plus 20, to wymarzone warunki do ścigania. Standardowo do wyboru były trzy dystanse: FAMILI - 23 km i 441 m przewyższeń, FAN – 42 km i 788 m przewyższeń oraz MASTER – 71 km i 1376 m przewyższeń. Trasę można zaliczyć do średniej pod względem technicznym i wytrzymałościowym, o czym świadczą liczby, choć jak to przystało na ŚLR, wcale łatwo nie było. Początek to ok. 2 km asfaltową drogą, co zawsze jest dobrym rozwiązaniem, bo pozwala rozciągnąć stawkę i nie powoduje blokowania przejazdu przez wolniejszych zawodników w momencie wjechania na techniczne fragmenty trasy. Niektórych zaskoczył zapewne podjazd ulokowany tuż przed wjazdem do lasu, pnący się małym wąwozem i łąka ku górze, z której rozpościerała się piękna panorama okolic Bodzentyna. Później pokonywaliśmy dużo odcinków z bardzo fajnymi leśnymi ścieżkami przecinającymi w górę i w dół okoliczne lasy, szutrowe drogi pożarowe i odcinki asfaltowe z jednym podjazdem, który znamy z wyścigów szosowych, chociażby tegorocznych Mistrzostw Polski Masters . Do mety wracaliśmy tą sama drogą, która był start, z tą różnica, że końcówka była poprowadzona po polach, z metą pod ruinami zamku. Pomimo braku spektakularnych elementów, trasa okazała się bardzo przyjemna. Jej niektóre odcinki znamy z pamiętnych czasów, w których jeden z etapów odbywał się w Suchedniowie. Wydaje się, że jak na ostatni wyścig w sezonie całośc wypadła bardzo dobrze poprzez idealne wpasowanie w październikową dyspozycję :) Tak nie za daleko, nie za wysoko, szybko sprawnie, bez odcinków wytyczanych czy szukanych "na siłę". Pomijając aspekty sportowe dodatkową nagrodą dla wszystkich uczestników była możliwość podziwiania pięknej, złotej, polskiej jesieni w najwłaściwszym do tego miejscu - w Górach Świętokrzyskich (oczywiście, jeśli ktoś nie walczył o wygraną, bo wtedy nie ma czasu na podziwianie czegokolwiek poza ewentualnym tylnym kołem rywala) Jedynym minusem(kolejny raz) był problem z wynikami, a mianowicie z czasem jaki upływa pomiędzy ich podaniem i dekoracją, która przeciągnęła się do późnych godzin wieczornych. Miejmy nadzieje, że w przyszłym sezonie organizator poprawi się w tej kwestii - tego mu życzymy. Na starcie stawiła się liczna grupa uczestników. Jedni walczyli o generalkę, inni chcieli skorzystać z ostatnich dni dających możliwość jazdy na rowerze, a jeszcze inni chcieli miło spędzić czas na sportowo. Jak podczas całego sezonu, tak i w Bodzentynie nie zabrakło licznej reprezentacji SSC Suchedniów. Na dystansie FAN - 8 osób, na Famili - 3 osoby. Także i tym razem naszych nie zabrakło na podium. Na dłuższym dystansie najlepiej pojechali Michał Gałczyński i Tomasz Kutwin. Tomek zajął 1 miejsce w kategorii M6 i 56 miejsce OPEN, Michał był 5 w kategorii M3 i 12 OPEN. Na dystansie Famili kolejny raz dobrze spisał się najmłodszy zawodnik w SSC Jakub Przeworski, który zajął 5 miejsce w swojej kategorii i 27 OPEN. Pozostali zwodnicy jechali w swoim tempie. Tym razem obyło się bez przygód i wszyscy szczęśliwie dojechali do mety. Równolegle w trakcie MTBCROSSMARATON odbyły się Mistrzostwa Polski MTB Kolejarzy. Musimy o tym napisać, bo nasz reprezentant Tomasz Kutwin wygrał w kategorii mężczyzn i wywalczył tytuł Mistrza Polski.
Wyniki wszystkich reprezentantów SSC Suchedniów – ŚLR BODZENTYN.
FAN:
Michał Gałczyński – OPEN: miejsce 12, Kat.M3: miejsce 5
Tomasz Kutwin – OPEN: miejsce 56, Kat.M6: miejsce 1
Marcin Banasik – OPEN: miejsce 75, Kat.M3: miejsce 28
Marcin Biały – OPEN: miejsce 77, Kat.M3: miejsce 30
Tomasz Piasta – OPEN: miejsce 79, Kat.M3: miejsce 32
Artur Kowalik – OPEN: miejsce 115, Kat.M4: miejsce 38
Dominik Miernik – OPEN: miejsce 123, Kat.M4: miejsce 44
Paweł Wójcicki – OPEN: miejsce 133, Kat.M6: miejsce 7
FAMILI:
Jakub Przeworski – OPEN: miejsce 27,Kat.F0: miejsce 5
Małgorzata Bieniek – OPEN: miejsce 16, Kat.FK4: miejsce 6
Michał Pawlik – OPEN: miejsce 79, Kat.F2: miejsce 17
Fot.Jakub Pecio