Bike-Expo Kielce 2019
Kieleckie Bike-Expo to takie swojego rodzaju kolarskie święto. Pomijam, że odbywa się ono na naszym podwórku od dziesięciu lat i w zasadzie każdy bardziej lub mniej zainteresowany jazdą na rowerze czeka na ten dzień, aby poszukać udoskonaleń, zaczerpnąć w skondensowanym i skupionym miejscu branżowych nowości. No i cóż, niestety z wielką goryczą wypada napisać, iż ta edycja była raczej jak żałoba niż jubileusz. Zabrakło wielu marek wystawiających się w poprzednich latach, za to targi zdominowali przyjaciele z dalekiego wschodu, co było widać gołym okiem. Próżno szukać nawet polskich producentów Kross czy Romet. Nie wiem czy to wydatek zbyt duży do udźwignięcia, czy też Kielce stały się tak mało atrakcyjnym miejscem. Z rozmów w kuluarach dowiedziałem się, że niektórzy mieli problem z porozumiewaniem się na linii wystawcy/organizator. Może ceny zbyt wygórowane? Może warto z pozycji organizatora samemu wystąpić do wystawców, szczególnie tych krajowych, niekoniecznie potentatów, aby zachęcić ich do obecności już w przyszłym roku? Może wiele firm najzwyczajniej w świecie nie stać na powierzchnie wystawową lub stwierdza, że koszty co to zysków są zbyt znikome. Tak dla przykładu zgodnie z rankingiem mtb-xc.pl biorącym pod uwagę producentów strojów kolarskich na zamówienie wyróżniono kilkanaście firm: Martombike, Danielo sportswear, Verge, Quest, SISU SPORT, Vitesse, BcmNowatex, Atak sport,Attiq, Nodon, KALAS Sportswear Polska, Galibier, Viking, Raso, Dmtex, Kallisto Sportswear. Ile z nich widziano na targach, które powinny być miejscem gdzie każdy potencjalny klient ma szansę na namacalne porównanie marek?
Zbyt dużo pytań :) Mam wrażenie, że dziewiąta edycja targów była dużo bardziej "ogarnięta" (nawet powstały wtedy dwa filmiki zapowiadające wydarzenie, a w porównaniu do tegorocznego, to organizatorów kosztowały więcej czasu niż 15 minut ) Zabrakło ubiegłorocznego grona wystawców, których oczekiwałem. Chciałem pooglądać lampki Mactronica, no i zobaczyłem, ale niestety wystawca nie pofatygował się aby je wszystkie naładować, więc nie można było sprawdzić jak działają.
Jeśli w zespole TK nie ma kogoś, kto z rowerem ma coś wspólnego, to może warto zatrudnić jakąś osobę na zlecenie aby przed targami zadbała o to, by zjawiło się na nich więcej marek związanych z branżą. Może dużo tu narzekania i marudzenia, ale w tym roku żółta kartka jako ostrzeżenie dla organizatorów jest jak najbardziej zasadna.
fo. Jacek Gałczyński